Przed tygodniem warszawski sąd uniewinnił dwóch podejrzanych w sprawie zabójstwa byłego Komendanta Głównego Policji, generała Marka Papały. Ryszard Bogucki i Andrzej Z. "Słowik" opuścili już mury więzienia, co w praktyce oznacza, że prawda na temat jednej z najgłośniejszych zbrodni po 1989 roku w Polsce, może nie wyjść na jaw. Na decyzję sądu wpływ miały rówież nieudolne działania śledczych i postępowania toczące się równolegle w dwóch prokuraturach.
>>> Na Słowika czeka fortuna
Wdowa po generale oraz jego córka przyznały, że przez wiele lat otrzymywały zapewnienia, że wymiar sprawiedliwości stanie na wysokości zdania, a winni tej zbrodni zostaną osądzeni i poniosą odpowiednią karę. Jak na razie, po 15 latach wciąż nie ustalono, kto stoi za zabójstwem Papały, a całe śledztwo bardzo dotyka jej rodzinę.
- Jesteśmy świadkami kompromitacji Państwa, które nie jest w stanie znaleźć morderców Komendanta Głównego Policji - napisały w oświadczeniu. - To pasmo bólu i upokorzeń, ale też oszczerstw i pomówień. Nie dane nam jest zapomnieć. Czy kiedykolwiek sprawa zabójstwa naszego męża i ojca zostanie rozstrzygnięta? Nadal na to czekamy - dodały kobiety.
Autorki oświadczenia domagają się wyjaśnień od przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości i organów ścigania. Nie ukrywają również dezaprobaty dla organizacji pracy i braku współpracy pomiędzy prokuratorą w Łodzi, a tą z Warszawy.
- Domagamy się wyjaśnień od przedstawicieli organów wymiaru sprawiedliwości i podania tych wyjaśnień do wiadomości publicznej. Żądamy zajęcia stanowiska przez Prokuratora Generalnego - napisały.
Ostatnie publiczne oświadczenie wdowa po generale wydała 13 lat temu, 2 lata po śmierci swojego męża.