W trosce o bezpieczeństwo i wygodę turystów w 18 schroniskach ciągnących się od Jaworzyny Krynickiej po Laskowiec zrealizowano ze środków unijnych wspólny projekt pod nazwą „Zielone Schroniska”. Obiekty wyposażono w ogólnodostępne kuchnie turystyczne, punkty naprawy sprzętu turystycznego, zapewniono dostęp do multimediów oraz zaplecza konieczne do udzielenia pierwszej pomocy (w tym w sprzęt ratujący życie). W schronisku na Markowych Szczawinach wytyczono również zimowe trasy do wędrówki. W niektórych obiektach zainstalowano kolektory słoneczne i zmodernizowano oczyszczalnie ścieków, aby zmniejszyć negatywne oddziaływanie schroniska na otoczenie. Zobaczymy, dokąd m.in. warto się wybrać.
Schronisko na Starych Wierchach im. Czesława Trybowskiego
Schronisko położone jest na wysokości 968 m n.p.m., na dużej polanie. Stare Wierchy w zachodniej części Gorców, przy szlaku ciągnącym się od Turbacza do Rabki. Przy ładnej pogodzie z okien schroniska można podziwiać piękną panoramę Tatr, Beskidu Wyspowego i niektórych szczytów Gorców, a przy dobrej widoczności można dojrzeć nawet Babią Górę. W zimie nachyleń ie stoków polany stwarza dogodne warunki do uprawiania narciarstwa zjazdowego . W sąsiedztwie schroniska czynny jest w zimie wyciąg. W okolicy są także liczne szlaki dla miłośników narciarstwa biegowego, a latem dla pasjonatów turystyki konnej i rowerowej.
Bacówka nad Wierchomlą
Schronisko położone w Beskidzie Sądeckim, w paśmie Jaworzyny Krynickiej, na niebieskim szlaku pomiędzy Runkiem i Pustą Wielką. Naturalny przystanek dla osób wędrujących od strony Rytra lub Krynicy. Obok schroniska przebiegają również szlaki narciarskie, konne i rowerowe. Schronisko stoi na rozległej polanie na wysokości 887 m n. p.m. Można stąd podziwiać pasmo Radziejowej i wspaniałą panoramę Tatr. To drewniany budynek, z obszerną salą kominkową i werandą. Bacówka jest przebudowanym spichlerzem przeniesionym ze Złockiego.
Schronisko na Przehybie im. Kazimierza Sosnowskiego
Schronisko położone poniżej szczytu Przehyby (1175 m n.p.m.) w Beskidzie Sądeckim, w Paśmie Radziejowej, na terenie Popradzkiego Parku Krajobrazowego. W jego pobliżu krzyżują się liczne szlaki zarówno do uprawiania turystyki pieszej jak i konnej, rowerowej oraz narciarstwa biegowego.
Schronisko na Luboniu Wielkim im. Stanisława Dunina-Borkowskiego
Schronisko położone na wysokości 1022 m n.p.m., to jedyny taki obiekt w Beskidzie Wyspowym. Masyw Lubonia znajduje się pomiędzy Rabką, Mszaną Dolną i Tenczynem. Z polany przed schroniskiem dobrze widać szczyty: Szczebel, Lubogoszcz oraz Babią Górę. Główny budynek, oddany do użytku w sierpniu 1931 roku, ma bardzo oryginalny wygląd. Zbudowany został na planie kwadratu z wysoką kamienną podmurówką. Jako jedyne spośród schronisk ma na piętrze pokój z oknami na cztery strony świata, z których rozciąga się panorama na Beskid Wyspowy, Makowski, Żywiecki, Gorce oraz Tatry.
Bacówka na Maciejowej
Schronisko położone w Gorcach na polanie Przysłop, na grzbiecie odchodzącym od Turbacza do Rabki. Nazwa obiektu może być myląca, ponieważ leży ono około 1 km od szczytu Maciejowej (815 m n.p.m.), na wysokości 852 m n.p.m. Z bacówki rozciąga się szeroka panorama widokowa od szczytu Wierchowej po Babią Górę. Natomiast przy dobrej pogodzie widać stąd łańcuch Tatr.
Schroniskowy savoir vivre
1.Schronisko to nie knajpa
Schroniska górskie mają swoją niepowtarzalną atmosferę. Tu się nawiązuje kontakty, rozmawia z napotkanymi ludźmi, dzieli się doświadczeniami i wrażeniami. Tych miejsc nie wolno traktować jak tanich knajp, w których się najemy, pohałasujemy i pójdziemy dalej.
2.W schronisku nie jemy własnych kanapek
Nikt nas nie wyprosi, jak w Czechach czy na Słowacji, ale zachowanie takie jest uznawane za nieeleganckie. Jeśli prosimy o sam wrzątek, też niekiedy trzeba za niego zapłacić.
3.Zdejmujemy buty
Wytrawni turyści robią to już przed wejściem do schroniska. Kiedyś podłogi były drewniane, więc trzeba było wchodzić w skarpetach. Dziś zwyczaj pozostał. Młodsi, którzy przychodzą zjeść coś w jadalni i odpocząć przed dalszą drogą, już butów nie zdejmują. Jednak koniecznie trzeba to robić wchodząc do dalszej części schroniska.
4.Spanie na „glebie”
Gdy nie ma już miejsc do spania, można liczyć na spanie na podłodze, czyli na „glebie”. Zwłaszcza, gdy w schronisku zastanie nas zmierzch.
5.Wpisujemy się do książki wyjść opuszczając schronisko
Tego wymaga i dobry obyczaj, i rozsądek. Bo w ten sposób zostawiamy gospodarzom obiektu konkretną informację o tym, gdzie się wybieramy, o której godzinie wychodzimy i o której planujemy wrócić. Gdy nie wrócimy, gospodarz obiektu zaalarmuje ratowników.