Jan S. (55 l.) z Węgrowa (woj. mazowieckie) to gołębiarski maniak. Całymi dniami bawi się ptakami, ale gdy tylko w jego gołębniku znajdzie się intruz, wpada w szał. Tak się też stało, kiedy na swej posesji dostrzegł Maćka. Mężczyzna chwycił za siekierę i uderzył niewinnego zwierzaka. Kot padł już po pierwszym ciosie, ale Jan dalej siekał go na kawałki. Przestał dopiero wtedy, gdy wypruł z niego wnętrzności.
Zobacz koniecznie: Niezwykła przyjaźń małpy z kotem (ZDJĘCIA!)
To, co zostało z futrzaka, wrzucił do śmietnika na ulicy i wrócił spokojnie do swoich gołębi. Wszystko jednak widziała sąsiadka. Zadzwoniła na policję. Jan S. trafił do aresztu w Węgrowie. Zapytany przez policjantów, dlaczego to zrobił, odparł, że kocur straszył mu gołębie. Za zabójstwo Maćka może trafić za kratki nawet na 2 lata.