W akcji biorą udział służby z kilku powiatów. Na miejscu pracują ekipy medyczne z Wejherowa, Trójmiasta, Pucka i Lęborka. Jest także straż pożarna i ekipa rozpoznania chemicznego Państwowej Straży Pożarnej z Gdyni. Na boisku szkolnym zbudowano specjalny namiot medyczny, gdzie badane były najbardziej poszkodowane dzieci. Najcięższe przypadki kierowane oraz razu do szpitala. Nieoficjalnie mówi się, że 20 z dzieci mogło stracić przytomność - czytamy na profilu serwisu nadmorski24.pl na Facebooku. Według doniesień "Dziennika Bałtyckiego" pomocy medycznej udzielono przynajmniej 35-tce uczniów szkoły podstawowej. Na miejscu było 9 karetek pogotowia i śmigłowiec LPR. Dzieci uskarżały się na ból oczu, pieczenie w gardle i duszności. Służby poinformowały, że nieznany sprawca rozpylił w szkole gaz niewiadomego pochodzenia.
- Dzisiaj w godzinach porannych w Szkole Podstawowej nr 9 w Wejherowie, w budynku przy ulicy Sobieskiego 300, doszło do poważnego zdarzenia. Nieznany dotąd sprawca rozpuścił wśród dzieci substancję, która zadziałała drażniąco na górne drogi oddechowe. Natychmiast przeprowadzono ewakuację wszystkich osób znajdujących się w budynku. Na miejsce zostały wezwane odpowiednie służby, w tym straż pożarna, policja oraz pogotowie ratunkowe. Wszystkim dzieciom została udzielona pomoc. Poszkodowanych jest 35 osób, 17 z nich zostało przewiezionych do szpitali. Pozostałe dzieci są bezpieczne. Z uwagi na powagę sytuacji o incydencie poinformowani zostali również rodzice poszkodowanych uczniów. Na potrzeby postępowania wyjaśniającego został zabezpieczony monitoring z miejsca zdarzenia. Współpracujemy z organami, które zajmują się sprawą i dołożymy wszelkich starań, żeby sytuacja została jak najszybciej wyjaśniona, a winna osoba poniosła konsekwencje swojego nieodpowiedzialnego zachowania - poinformowała Olga Tomaszewska, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 9 w Wejherowie dyrektorka