22 lutego zwłoki nastolatki znaleziono w parku w gdańskim Brzeźnie. Mordercy Agaty szukała cała Polska. Ostatni raz dziewczynę widziano w sklepie. Przyjechała tam rowerem. Nie wiadomo było, co się później stało. Jak i dlaczego zginęła? Sekcja zwłok wykazała, że śmierć Agaty spowodował cios nożem. Rozległa rana uszkodziła aortę i wątrobę. Pojawiła się m.in. hipoteza o samobójstwie. Nastolatka już wcześniej próbowała się otruć. W sieci poszukiwała informacji o sposobach odebrania sobie życia za pomocą noża. Była załamana, bo ze względów zdrowotnych nie mogłaby zostać przyjęta na uczelnię wojskową, o czym marzyła. Jej przyjaciółki, Wiktoria M. i Aleksandra L., zostały przesłuchane tuż po zbrodni w charakterze świadków. Policja postanowiła wtedy umieścić pierwszą z nich w szpitalu psychiatrycznym, bo była w bardzo złym stanie. Teraz nastąpił przełom i okazało się, że obie dziewczyny są zamieszane w śmierć Agaty.
- Zatrzymano dwie dziewczyny w wieku 17 i 18 lat, mieszkanki Gdańska. Są koleżankami Agaty G. Siedemnastolatka - usłyszała zarzut popełnienia zabójstwa na prośbę i za zgodą pokrzywdzonej, nie przyznała się do winy. Wobec niej złożono wniosek o tymczasowy areszt. Druga z zatrzymanych - 18-latka - usłyszała zarzut utrudniania śledztwa, zastosowano wobec niej dozór policji i zakaz opuszczania kraju - powiedziała Grażyna Wawryniuk z gdańskiej prokuratury. Według śledczych doskonale wiedziały, co robią. - Ich zbrodnia była przemyślna i przygotowana. Znały to miejsce i pewnie dlatego też je wybrały - stwierdziła mł. insp. Ewa Pachura, naczelnik Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego KWP w Gdańsku.