Skąd ten ssak z rodziny wielbłądowatych wziął się w Polsce? Okazuje się, że mieszka ich u nas sporo. Pojedyncze zwierzątka umilają życie prywatnym hodowcom lub trzymane są w stadach dla wełny. I właśnie z takiego stada pochodzi niesforna dwulatka, którą przywiózł do przemyskiej lecznicy "Ada" zatroskany właściciel.
- To młode, choć wcale nie takie małe zwierzę. Waży blisko 60 kilogramów. Tak się rozbrykało, że aż złamało przednią nóżkę - opowiada weterynarz Radosław Fedaczyński ( 36 l.). Na szczęście po dwóch miesiącach leczenia i troskliwej opieki zwierzę wróciło już do stada. I znów bryka.
Zobacz: Szok! W Chinach żyje... dwugłowa koza!
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail