Wezwał policję, bo siostrzyczka płakała

2009-05-25 5:00

Zachodniopomorskie. To zgłoszenie postawiło na nogi całą policję w Choszcznie. Kiedy w słuchawce rozległ się dziecięcy głos: "Ratunku, moja siostra umiera!", ratownicy od razu ruszyli pod wskazany adres.

Na miejscu czekał ich niecodzienny widok: matka karmiąca niemowlę, a obok niej 11-letni chłopiec. To właśnie on wzywał pomocy. Okazało się, że chłopiec wezwał pomoc, gdy rodzice wyjechali załatwiać formalności związane z chrztem niemowlęcia, a on nie potrafił uciszyć płaczącej siostrzyczki. Na szczęście tym razem alarm okazał się niepotrzebny.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki