Przybył z Egiptu, okradł Fredrę
Wielki polski pisarz okradziony! I to z własnego pióra. Odlany z brązu Aleksander Fredro (83 l.) siedzi na cokole w południowej części wrocławskiego Rynku, w ręku trzyma pióro. I to właśnie na nie uwzięli się wszelacy dowcipnisie i złodzieje. W tym roku było ono kradzione lub niszczone 12 razy, a w ubiegłym 10. Ostatnim wandalem, który zaatakował Aleksandra Fredrę, okazał się przybysz z Egiptu. Pijany 21-latek poczekał, aż zapadnie zmrok, zakradł się do pomnika i zaczął wyrywać pióro z dłoni poety. Udało mu się je zniszczyć, nim złapali go policjanci. Egipcjanin trafił do aresztu, grozi mu do 5 lat więzienia.
Zobacz też: Posłowie mają karetkę za pół miliona, a Dominika umarła, bo pogotowie nie chciało przyjechać!
Kolejny szaleńczy rajd
Przez szaleńca za kierownicą w województwie świętokrzyskim o mały włos nie doszło do takiej masakry, jak w Sopocie! Tym razem kierowca, który we wtorkowy wieczór terroryzował okolice Kielc, był pijany. Około godz. 19 policjanci zaczęli odbierać zgłoszenia o piracie drogowym, który w gminie Górno jeździ pod prąd i wykonuje dziwne manewry. W Cedzynie próbowali zatrzymać szaleńca, ale ten zaczął uciekać. Podczas pościgu, między innymi ulicami Kielc, pirat uszkodził pięć aut, w tym karetkę wiozącą chorego. Ranne zostały trzy osoby. Pijany 24-latek z Ostrowca Świętokrzyskiego po wyciągnięciu z auta szarpał się z policjantami. Trafił do aresztu. zw
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail