Jak donosi "Newsweek", na Woszczerowicza wskazał ppłk. BOR Arkadiusz Koschalke. Tygodnik dotarł do protokołu jego przesłuchania.
Koschalke ochraniał Leppera, gdy ten był wicepremierem i ministrem rolnictwa. W prokuraturze zeznał, że szef Samoobrony dowiedział się o akcji CBA od Woszczerowicza.
Zeznania Koschelkego potwierdzają wersję, że to Woszczerowicza jako posłańca Ryszard Krauze wysłał z ostrzeżeniem do Andrzeja Leppera. Z kolei Krauze o akcji CBA wiedział od ówczesnego szefa MSWiA Janusza Kaczmarka. Woszczerowicz wszystkiemu zaprzecza.
Protokół z zeznaniami Koschalkego ma trafić do sejmowej komisji śledczej ds. nacisków. Arkadiusz Mularczyk z PiS, który jest członkiem komisji, na razie nie chce niczego komentować i zapowiada, że komisja wróci do sprawy w styczniu. Jednak - jak powiedział - liczy, że "prawda w końcu się obroni".