Anonimowy list z groźbą śmierci pod adresem Piechocińskiego dotarł do ministerstwa gospodarki na początku sierpnia. Sprawę potraktowano poważnie. Korespondencję przekazano do Biura Ochrony Rządu, którego funkcjonariusze chronią wicepremiera. A stąd trafiła ona pod lupę śledczych z Komendy Stołecznej Policji. Pytany o sprawę Piechociński, odmówił naszej gazecie komentarza.
Jednak jak ustalił „Super Express” sprawa może mieć związek z pogróżkami pod adresem szefa CBA Pawła Wojtunika. - Jest bardzo prawdopodobne, że Piechocińskiemu i Wojtunikowi groziła ta sama osoba. List najprawdopodobniej został wysłany z Krakowa – mówi „Super Expressowi” jeden ze śledczych, badających sprawę.
>>> Janusz Piechociński atakuje: Czy ten Lis oszalał?
Przypomnijmy, na początku sierpnia„Super Express” ujawnił próbę zamachu na Pawła Wojtunik. Szef CBA pod koniec lipca o mały włos nie stracił życia. Kiedy jechał swoim, prywatnym samochodem usłyszał dziwne dźwięki wydobywające się z lewego, przedniego koła. Po dokładnym sprawdzeniu okazało się, że miał poluzowanych pięć śrub.
Niedługo później do siedziby Biura trafił list, w którym szefowi największej służby antykorupcyjnej w Polsce grożono śmiercią. List zabezpieczono, trafił do Komendy Stołecznej Policji. Sprawę pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Warszawie prowadzi wydział terroru kryminalnego. - Obie sprawy traktujemy bardzo poważnie – mówi nasz informator.