W sobotę 15 marca mogliśmy zaobserwować załamanie pogody, które dotknęło mieszkańców niemalże wszystkich regionów Polski. Temperatura spadła do ok 6 st. C. a wiatr osiągał nawet 100 km/h. Wichury zrywały dachówki, wyrywały drzewa w związku z czym uszkodzonych zostało wiele linii energetycznych. Jak informuje "rmf24.pl" ok. 16 tysięcy gospodarstw na terenie całego kraju wciąż nie ma prądu.
Najgorsza sytuacja panuje na pomorzu. Tam bez prądu pozostaje ponad 3300 domów. Według informacji podanych przez "rmf24".pl funkcjonariusze gdańskiej straży pożarnej interweniowali w sobotę około 200 razy.
Zobacz też: Kajakarz utonął w jeziorze Dąbie. Wiatr zdmuchnął go do wody
W niewiele lepszej sytuacji znajdują się mieszkańcy woj. zachodniopomorskiego. Tam bez prądu wciąż jest około 3 tysięcy gospodarstw. W tym regionie straż pożarna wyruszała na interwencję aż 190 razy. Właśnie w tym regionie doszło do tragedii na jeziorze Dąbie.
W sobotę rano dwóch mężczyzn wybrało się na kajaki na jezioro Dąbie. Silny podmuch wiatru przewrócił kajaki - jeden mężczyzna zdołał dopłynąć do brzegu, drugi prawdopodobnie utonął.