WIDEO, RYBNIK: Awionetka rozbiła się obok przedszkola

2012-09-06 10:29

W Rybniku sportowy samolot runął na pobocze drogi tuż obok przedszkola pełnego dzieci. To cud, że nikt nie zginął.

Ulicą Gotartowicką w Rybniku każdej minuty przejeżdża kilkanaście samochodów. Około godz. 12.00 pojawił się nad nią samolot. Opadał z dużą szybkością. Runął na ziemię, zapalił się. - Usłyszałem głośny huk - relacjonuje Mirosław Kiełkowski (46 l.).

- Wybiegłem z domu. Przy płocie przedszkola zobaczyłem płonący samolot i leżącego obok mężczyznę. Pobiegłem go ratować. Kilka minut później pojawiły się służby ratownicze - dodaje emerytowany policjant.

65-letni pilot z obrażeniami ręki trafił do szpitala w Rybniku. Podobnie jak 17-letni uczeń, który z nim leciał. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Gdyby samolot runął kilkanaście metrów dalej, wpadłby wprost na przedszkole. - Akurat szłam po dziecko. Zobaczyłam płomienie, dym - mówi Joanna Kluska, matka 3-letniego Gabrysia. - Serce stanęło mi ze strachu, ale na szczęście ani synowi, ani innym dzieciom nic się nie stało - dodaje.

Do wypadku doszło najprawdopodobniej z powodu awarii silnika. Awionetka tuż po starcie z pobliskiego lotniska zaczęła tracić prędkość. Pilot próbował wylądować na drodze. Teraz katastrofę zbada Komisja Badania Wypadków Lotniczych.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki