Wymuszenia rozbójnicze, napady, porwania, pobicia, kradzieże aut, oszustwa, handel bronią i narkotykami oraz podżeganie do morderstwa. Oto lista zarzutów wobec 37 członków grupy pruszkowskiej, którymi przez ostatnie sześć lat zajmował się Sąd Okręgowy w Warszawie. Wczoraj w obecności pięciu doprowadzonych z aresztu gangsterów - Andrzeja Z. (52 l.) ps. Słowik, Janusza P. (57 l.) ps. Parasol, Zygmunta R. (60 l.) ps. Bolo, Artura M. i Radosława K. ps. Kucharz - odczytano wyroki, które wywołały szerokie uśmiechy na ich twarzach.
Choć niektórym groziło nawet 15 lat więzienia, wczoraj 13 z 37 osób, których dotyczył akt oskarżenia, zostało uniewinnionych. W tym uważani za przywódców "Pruszkowa" "Słowik" i "Bolo". "Parasol" oskarżany o rozboje i podżeganie do zabójstwa odpowie jedynie za handel bronią, za co zasądzono mu półtora roku więzienia, ale na poczet kary zaliczono mu to, co już przesiedział.
Najwyższy wyrok usłyszał Marcin B. ps. Bryndziak. Za pobicia, wymuszenia, handel bronią i rozboje skazano go na 8 lat więzienia. Po odliczeniu tymczasowego aresztu do odbycia zostały mu... trzy.
- Wyroki nie są prawomocne. Stronom przysługuje prawo złożenia odwołań - przypomina sędzia Igor Tuleya z Sądu Okręgowego w Warszawie.
Oskarżeni na wyroki czekali od kwietnia 2006 roku, kiedy to rozpoczął się proces "Pruszkowa". W oskarżeniu kluczowe były zeznania świadków koronnych, między innymi "Masy", czyli Jarosława S., i "Sankula", czyli Jacka R., którzy w zamian za łagodniejsze traktowanie zdecydowali się obciążyć dawnych kolegów. W sprawie zgromadzono kilkaset stron akt. Same mowy końcowe prokuratorów i obrońców zajęły kilka miesięcy, bo zaczęły się jeszcze w maju.
To nie wszyscy sądzeni w związku z tą sprawą. Pozostałych 17 członków gangu pruszkowskiego, którym zarzucano mniej groźne przestępstwa, wyroki usłyszało już na początku 2006 roku. Dobrowolnie poddali się karom od 12 tys. zł grzywny do pięciu lat więzienia.