Widzę, więc żyję

2009-10-05 7:00

Ja to się czasem zastanawiam, czy nasi politycy zanim się czymś zajmą, sięgają do głowy po to, co nazywamy myślą? Bo właśnie zabrakło jej chyba grupie posłów, którzy chcą zaskarżyć do Trybunału Konstytucyjnego ustawę o obowiązku jeżdżenia na światłach przez cały rok. Nie będzie ustawy i znowu będę gorzej widział samochody na drodze. Ot, pisiaki, chcą mnie zabić - wściekał się szwagier.

Posłowie PiS niby nie mówią, że chcą obalić sam przepis. Tylko że ustawa była źle wprowadzona. Dlatego jej być nie powinno jako ustawy. Ale skutek będzie jeden. Znowu pojawi się na drogach cała masa kierowców - potencjalnych zabójców - którzy będą oszczędzać swoje akumulatory. I włączać światła, kiedy im na to przyjdzie ochota. O szarej godzinie. Za nic mając ludzkie życie i komfort poruszania się po drogach i kierowców, i pieszych. Powiecie, że po wprowadzeniu tego przepisu liczba wypadków się nie zmniejszyła. Nie obchodzi mnie to. Ja lepiej widzę na drodze oświetlone cały dzień auta. I jeżeli PiS chce mi to utrudnić, to znaczy, że chce mnie zabić.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają