Sporej części warszawiaków, których pytaliśmy o pomysł rzucony przez polityka Prawa i Sprawiedliwości, burzenie pałacu wydaje się absurdalne z kilku powodów. Przede wszystkim koszt burzenia wyniesie prawie miliard złotych. Nawet przy dobrze zaplanowanej pracy trzeba by zamknąć okoliczne ulice na 12 miesięcy. Dodatkowo to koniec działalności wielu instytucji. W PKiN jest m.in. kino, dwa teatry, uczelnie, muzeum. Robiąc sondę wśród mieszkańców, spotkaliśmy Michała Żebrowskiego, który prowadzi teatr 6. piętro. Aktor zadrwił z pomysłu polityków. - Uważam, że trzeba zacząć od zburzenia Koloseum, gdzie mordowano chrześcijan - ironizował Żebrowski.
W pałacu jest organizowanych wiele zajęć edukacyjnych w ramach Pałacu Młodzieży. - To jest jakiś żart. Odbywają się tutaj różne ciekawe zajęcia dla dzieci i młodzieży - mówi Wioletta Krasek (40 l.), która na zajęcia pozalekcyjne przyprowadza swojego syna Wiktora (10 l.).
Pałac to również symbol, który na stał wpisał się w krajobraz stolicy. - To jest atrakcja turystyczna, która przyciąga mnóstwo ludzi. Wszyscy fotografują ten budynek, na tle robią sobie zdjęcia - mówi Andrzej Furmanek (37 l.), który prowadzi prace budowlane w bezpośrednim sąsiedztwie pałacu. Były też oczywiście pochwały pomysły Morawieckiego. - Ten symbol komunizmu należy zburzyć, bo na dodatek szpeci okolicę - mówiła Katarzyna Solis, studentka (24 l.)
ZOBACZ TAKŻE: To zburzą razem z Pałacem Kultury i Nauki!