DWUDNIOWE WYBORY - w ŚRODĘ odpowiedź Trybunału Konstytucyjnego. Wielka draka o WYBORY!

2011-07-16 4:00

Trybunał Konstytucyjny ma zdecydować w środę, jak będzie wyglądała kampania i wybory parlamentarne. Politycy PO i PiS nerwowo czekają na ten dzień. Donald Tusk (54 l.) wstrzymuje posiedzenie zarządu partii, Jarosław Kaczyński (62 l.) odkłada analizę list wyborczych. Orzeczenie sędziów jest arcyważne! PiS twierdzi, że nowy kodeks i nowe zasady są bardzo korzystne dla PO. Dziś w "Super Expressie" dokładnie analizujemy, o co chodzi w polsko-polskiej zadymie o wybory.

Zaczęło się od tego, że w styczniu głosami PO i PSL parlament przyjął zmiany w kodeksie wyborczym. PiS zaskarżył te przepisy do Trybunału Konstytucyjnego.

Największe oburzenie PiS budzi wprowadzona możliwość dwudniowych wyborów. - To groźba manipulacji przy wynikach. Częściowe wyniki z dnia pierwszego sprawią, że będzie głośna, niemal oficjalna agitacja. Poza tym dwudniowe wybory są niezgodne z konstytucją - zauważa Arkadiusz Mularczyk (40 l.), reprezentujący PiS przed TK. PO twierdzi, że dzięki wyborom dwudniowym po prostu więcej osób zagłosuje. Z kolei prezydent Bronisław Komorowski (59 l.) dał już do zrozumienia, że wybory będą prawdopodobnie jednodniowe.

Przeczytaj koniecznie: Sylwia Ługowska - aniołek Kaczyńskiego ma kłopoty z ORTOGRAFIĄ - muzyka wprawia ją w dobry NASTRUJ

Posłowie partii Jarosława Kaczyńskiego (62 l.) sprzeciwiają się także wprowadzeniu zakazu emitowania w czasie kampanii wyborczej płatnych spotów i naklejania plakatów większych niż 2 metry kwadratowe. - PO chce ograniczyć wolność słowa. A rząd i premier, np. z racji prezydencji, ciągle są w telewizji - mówi nam Mularczyk. - Jest wiele innych form agitacji. A te powodują, że obywatele nie mają rzetelnej wiedzy o kandydacie i programie - ripostuje reprezentujący Sejm Grzegorz Karpiński (35 l.) z PO.

PiS twierdzi także, że korzystne dla PO jest wprowadzenie do nowego kodeksu możliwości głosowania przez pełnomocnika, którego mogłyby wyznaczać np. osoby niepełnosprawne. - Nie ma gwarancji, że pełnomocnik zagłosuje tak, jak mu kazano. Było hasło "zabierz babci dowód", a będzie "zabierz babci głos" - argumentuje Mularczyk. - W tamtym roku, w wyborach prezydenckich była możliwość głosowania przez pełnomocnika. Skorzystało z tego 11 tysięcy osób. Nikt się nie poskarżył - odpowiada Karpiński.

PiS nie zgadza się także na wprowadzenie jednomandatowych okręgów do Senatu. W Polsce wyznaczono 100 okręgów, w których będzie wybierany jeden senator. - Tworząc te okręgi, zwracano uwagę przede wszystkim na to, jakie poparcie ma w nich PO - twierdzi Mularczyk.

PiS nie ma wątpliwości, że dla PO korzystny jest nowy kodeks. PO odpowiada, że nowe prawo daje gwarancje wyższej frekwencji.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki