Słonie przytulają się, głaszczą, podszczypują i namiętnie trąbią. Leon nie odstępuje Fryderyki na krok i jest prawdziwym dżentelmenem - zawsze podaje jej znalezione przez siebie najsmaczniejsze kąski. Ona w ramach podziękowania... swawoli z nim na wybiegu. Słonie okazują sobie mnóstwo czułości, splatając swoje trąby jak zakochana para ramiona.
- Nasze słonie mają się ku sobie - cieszy się Ewa Zbonikowska (55 l.) z działu dydaktycznego zoo. - Trwa to już jakiś czas, ale na efekt trzeba będzie poczekać. Ale u słoni wszystko odbywa się powoli. Ciąża u tych zwierząt trwa aż 22 miesiące, więc skutek zalotów nie będzie natychmiastowy. Mam jednak nadzieję, że doczekamy się słoniowego maleństwa - dodaje podekscytowana.
Słonie pracują nad dzidziusiem, kiedy tylko mają okazję. Do ich zbliżeń dochodzi nawet kilka razy dziennie! A wszystko to na oczach drugiej słonicy, równolatki Fredzi - Buby (10 l.), która trochę speszona przygląda się figlom współlokatorów.