Poseł PiS wybrał się w piątek ze swoją córką Zuzanną i synem Łukaszem (2 l.) na zakupy. Wszystko szło zgodnie z planem, aż do czasu, gdy mała Zuzanna chciała pomóc tacie w noszeniu sprawunków. Wystarczył moment nieuwagi i trach...
Przeczytaj koniecznie: Tak udekoruj świąteczny stół
Wytłoczka zawierająca 30 jajek wylądowała na ulicy. - Musieliśmy wrócić do sklepu i kupić nowe jajka. Część została już wykorzystana do ciasta, które co roku moja żona przygotowuje na święta - opowiada poseł. - Nie wiem tylko, czy teraz wystarczy nam jaj na pisanki - żartuje polityk.
Poncyljusz spędzi święta w Warszawie, ale jak zapewnia, bez polityki. Ostatnio o pośle zrobiło się głośno przez SMS-a, jaki rozesłał po kongresie PiS. "Kongres potwierdził schyłek. Szkoda PiS-u" - napisał. Dowiedzieliśmy się więc, jak ocenia swoją partię...