Nadszedł Wielki Post. Jego sens od dwóch tysięcy lat jest niezmienny, zmieniają się tylko warunki, w jakich jest on obchodzony. Jak powinniśmy zachowywać się w czasie tych szczególnych dni?
Przede wszystkim musimy zastanowić się, czemu Wielki Post ma służyć. Otóż polega on na próbie wewnętrznego uporządkowania życia każdej osoby wierzącej. Można to osiągnąć dzięki kontroli siebie - np. poprzez odmawianie sobie pokarmów i napojów. To wszystko w celu poprawienia swojego życia w wymiarze religijnym. Nie chodzi o głodzenie się, lecz o przylgnięcie do Boga, o wewnętrzne uczestnictwo w męczeństwie i śmierci Jezusa Chrystusa. Czyli potrzeba przestrzegania postu musi wynikać z wiary.
Pamiętajmy, że wiara i tradycja to nie to samo. Jeżeli uczestnictwo w Wielkim Poście ma być tylko przejawem tradycji, to równie dobrze można go traktować jako lepszą lub gorszą dietę, ale nic więcej. Nie o to przecież chodzi chrześcijanom.
"Super Express" zapytał mnie, jak możliwe jest wewnętrzne skupienie w dzisiejszym, tak szybko pędzącym świecie - w życiu pełnym troski i obowiązków. Odpowiadam. Jeżeli ktoś chce uczestniczyć i w jednym, i w drugim, to nic z tego nie będzie. Ale wewnętrzne skupienie i spokój można osiągnąć nawet na środku ruchliwej ulicy. Jest to potrzebne, aby właściwie się przygotować do Wielkanocy.