Wszystko zaczęło się od usunięcia przez administratorów Facebooka dwóch stron - "Płoń tęczo płoń" oraz ""Narodowe Odrodzenie Polski - NOP". Zostali o to poproszeni przez internautów, którzy widząc skuteczność swoich postulatów, postanowili działać dalej. Jak informuje "Gazeta Wyborcza", 12 listopada istniała już na portalu strona zatytułowana "Wielkie sprzątanie FB. Stop mowie nienawiści, faszyzmowi i agresji", dzięki której, jej administratorzy, zbierają informacje o tych, które szerzą nienawiść.
- Interesuje nas wielkie sprzątanie, czyli Facebook bez faszyzmu i mowy nienawiści. Nawoływanie do przemocy, agresja, także słowna, oraz skrajna nietolerancja - winny rodzić naszą reakcję. Łączy nas TYLKO, a zarazem AŻ, ten jeden cel. Działamy dyskretnie i spokojnie" - czytamy na stronie. "To prawo wyznacza granicę pomiędzy wolnością słowa a zwykłym bandytyzmem" - przekonują jej twórcy.
ZOBACZ: Facebook usuwa strony narodowców!
Strona zyskała już niemal 10 tys. fanów, których jednak ciągle przybywa. W efekcie aktywności pomysłodawców tego fan page'a z Facebooka zniknęło już 45 stron, takich jak: "Nigdy Cie Nie Kochalem Bekarcie", "Żydki na wybiegu", "To jest plac Zbawiciela, a nie plac zboczeńców", "Zakaz pedałowania", "Kupujesz kebaba, osiedlasz araba, AntyCygan, "Raz Sierpem, Raz Młotem Arabską Hołotę".
ZOBACZ: Wojna o tęczę przeniosła się do Facebooka
Jako, że internet rządzi się swoimi praami, powstała również strona będąca odpowiedzią na tę inicjatywę. Nosi ona tytuł "Wielkie sprzątanie FB. Stop lewackiej mowie nienawiści" i ma prawie 8 tys. fanów.