Jeziorsko o powierzchni ponad 42 km kwadratowych skutecznie powstrzymuje napływ wody do Warty. Rzeka cały czas podnosi swój poziom na odcinku od zbiornika retencyjnego aż do Poznania. W sobotę do centrum województwa ma dotrzeć fala kulminacyjna, a eksperci obawiają się, że zapora nie wytrzyma
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej radzi władzom, aby natychmiast zaczęły spuszczanie wody z Jeziorska, bo w przeciwnym wypadku zbiornik pęknie. Realnego zagrożenia katastrofą na niespotykaną jeszcze skalę nie widzi szef MSWiA, Jerzy Miller.
Minister zauważył, że zbiornik już się nie napełnia i ryzyko tragedii jest niewielkie. Jak donosi rmf fm z oceny technicznej zbiornika wynika, że wypełnienie ostatniej rezerwy nie jest wskazane i nikt nie wie jak zachowa się zapora. Piętrzenie się olbrzymiej ilości wody może naruszyć konstrukcję zbiornika do tego stopnia, że Jeziorsko w końcu pęknie i zaleje dwa województwa.
Instrukcja zapory zakłada, że woda może sięgać nawet 122 metrów, ale do tej pory nikt nie sprawdzał wytrzymałości Jeziorska. Tym bardziej, że synoptycy znów zapowiadają burze i ulewne deszcze w regionie.