Do brutalnego morderstwa doszło w styczniu 2010 roku. Skazany udusił żonę, wywiózł jej ciało za miasto i podpalił. W trakcie procesu twierdził, że nie chciał zamordować kobiety, a jedynie ją... uciszyć. Sąd nie dał wiary tłumaczeniom sprawcy. Wyrok nie jest prawomocny.
Patrz też: Wielkopolskie: Zabili taksówkarza dla 700 zł