Wieloryb nad Wisłą skradł uwagę warszawiaków w piątkowy poranek. Był na tyle realistyczny, że ludzie zaczęli szukać w internecie odpowiedzi na pytanie: "czy wieloryb może wpłynąć do rzeki?". Informacja o gigantycznym wielorybie nad Wisłą w błyskawicznym tempie rozniosła się w mediach społecznościowych. Skąd 15-metrowy wieloryb wziął się nad Wisłą przy moście Poniatowskiego? Okazuje się, że wieloryb jest sztuczny - wykonany z gumy. Ułożenie go na brzegu Wisły pod Mostem Poniatowskiego było przemyślaną akcją marketingową kwartalnika "Przekrój".
Historia wieloryba nad Wisłą
Pomysłodawcami gumowego wieloryba są Bart, Stijn i Beata z belgijskiego kolektywu artystycznego Captain Boomer Collective. Artyści produkują gumowe wieloryby, a następnie umieszczają je nad brzegami rzek największych miast, by zwrócić uwagę na zanieczyszczenie środowiska. Ich pierwszy morski ssak składał się z trzech części i pojawił się w Wenecji na festiwalu Biennale. Ten z Warszawy ma 15-metrów i składa się z jednej części. Aby dodać akcji, realizmu artyści wkładają do środka makiety sos rybny i rybie odpadki. Unoszący się w powietrzu zapach wzbudza jeszcze większą konsternację.
- Zazwyczaj ludzie, którzy przychodzą obejrzeć wieloryba, zadają podstawowe pytanie: „Czy jest prawdziwy?”. Ale nasi „naukowcy” nie odpowiadają wprost, tylko mówią np.: „Woda wyrzuciła go rano na brzeg, podejrzewamy, że w rzece jest drugi”. Przedstawiamy ludziom legendę i oni chcą w nią wierzyć - wyznają artyści Captain Boomer Collective.
Czy jesteś mądrzejszy od 5-klasisty?