Nastolatka zaginęła 17 lipca 2010 r. w Gdańsku, gdy wracała pieszo z dyskoteki w Sopocie. Od tej pory nikt nie wie, co się z nią stało. - Często nazwisko mordercy pojawia się w pierwszym tomie akt sprawy. W tym wypadku ujawniam je w pierwszym rozdziale. Jednak trzeba przeczytać całość, by zrozumieć o kogo chodzi - mówi Janusz Szostak, autor książki „Co się stało z Iwoną Wieczorek”, która ukazała się nakładem wydawnictwa Harde.
Dziennikarz przeanalizował blisko 40 tomów akt sprawy Iwony Wieczorek, dotarł do nieznanych policji świadków i współpracował z analitykiem policyjnym, który badał sprawę zaginięcia dziewczyny. O efektach swojej pracy zawiadomił Prokuraturę Krajową. - Policja w Gdańsku prowadziła tę sprawę w sposób chaotyczny i niedbały. Wciąż jest szansa na to, by złapać mordercę Iwony Wieczorek, bo to nie była zbrodnia doskonała - tłumaczy Janusz Szostak.