Wiemy, JAK WPADŁA Katarzyna WAŚNIEWSKA. Wytropili ją, bo DZWONIŁA DO RODZINY

2012-11-22 12:52

Zaszyta w drewnianym domku w niewielkiej wiosce - tak ostatni miesiąc spędziła Katarzyna Waśniewska. Nikt do niej nie przychodził, nie wypytywał, nie podglądał. I pewnie matce zamordowanej Madzi zdawało się, że w takim miejscu jest całkowicie bezpieczna a policja nie ma szans jej znaleźć. Co więc zawiodło w tak misternym planie? Nie wytrzymała bez telefonów do najbliższych. Być może chciała wiedzieć, czy dopytuje się o nią policja. I to ją zdradziło - śledczy namierzyli 22-latkę dzięki billingom telefonicznym.

Jak podaje gazeta.pl po tym, jak ponad miesiąc temu Katarzyna Waśniewska zniknęła, policja nie spuszczała oka z członków jej rodziny. Dodatkowo szczegółowo sprawdzali do kogo dzwonią i jakie połaączenia odbierają. Między innymi dzięki temu udało się ustalić aktualny numer 22-latki podejrzanej o zabicie swojej córki. Swój stary telefon przed ucieczką sprytnie zostawiła u koleżanki.
Potem policja zlokalizowała, że nowa karta SIM Waśniewskiej loguje się w okolicach Białegostoku. Szybko udało się namierzyć, że kobieta jest w oddalonej o kilkanaście kilometrów od miasta Turośni Dolnej. Wynajęty dom, w którym się ukrywała policja obserwowała przez całą noc przed złapaniem 22-latki.

W środę około godz. 7. nad ranem wkroczyli do budynku i zatrzymali Waśniewską. W domu była z zakochanym w niej 23-letnim łodzianinem. Najprawdopodobniej poznali się w Krakowie. Nie wiedział, kim jest, oszukiwał go, że ma na imię Maja.
Katarzyna Waśniewska trafiła do aresztu w Katowicach.

CZYTAJ WIĘCEJ: Katarzyna Waśniewska WYKORZYSTAŁA MĘŻCZYZNĘ, z którym mieszkała? On tak twierdzi!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki