Wiosną sypią się okazje do wydawania pieniędzy. Najpierw święta – ich przygotowanie kosztuje dość sporo. A gdy chcemy rodzinę zaprosić na świąteczny obiad, wydatek jest już naprawdę niemały. Wiosna to także czas wiosennych remontów i zmian w domu. Malujemy ściany, wymieniamy okna, piece, wymieniamy firanki i zasłony, kupujemy nowe meble. Wszystko po to, by wygodniej i przyjemniej nam się mieszkało. Wiosna to w końcu czas Pierwszej Komunii Świętej. Rodzice małego komunisty (?? kor) potrzebują pieniędzy na przyjęcie, garniturek dla syna lub sukienkę dla córki, zaś rodzina bierze pożyczkę na odpowiedni prezent dla młodego człowieka. Pożyczanie to nie grzech, ale trzeba robić to z głową.
Przeczytaj, zanim podpiszesz!
To najważniejsza zasada, bo zwykle składamy swój podpis pod dokumentem... bez przeczytania. Robimy tak, bo umowy są długie, a druk bardzo drobny. Pamiętajmy jednak, że nieprzeczytanie umowy nie zwalnia nas od wywiązania się z jej zapisów.
Zdarza się też, że zapisy podane w umowie są dla nas niejasne, bo te dokumenty pisane są trudnym, prawniczym językiem. Jeśli nie rozumiemy, pytajmy dotąd, aż zapisy staną się dla nas jasne. Jeśli osoba, która udziela nam pożyczki, nie chce lub nie umie wyjaśnić nam niejasnych kwestii, nie bierzmy u niej pożyczki! Nie poddawajmy się też presji – nie musimy spieszyć się z podpisaniem umowy. Jeżeli potrzebujemy więcej czasu na zastanowienie, mamy do tego prawo! Umowę zawsze możemy pokazać prawnikowi lub miejskiemu, powiatowemu rzecznikowi konsumentów lub specjaliście w jednej z organizacji broniących praw konsumentów.
Ważny całkowity koszt
Spytajmy również o RRSO (rzeczywistą roczną stopę oprocentowania) – jest to całkowity koszt kredytu, który poniesiemy. Wyrażony jest jako wartość procentowa całkowitej kwoty kredytu w stosunku rocznym. RRSO oprócz oprocentowania obejmuje także pozostałe koszty kredytu. RRSO daje nam możliwość porównania kosztów pożyczek oferowanych przez różne instytucje finansowe.