PiS złożyło w Sejmie dwa projekty ustaw o sztucznym zapłodnieniu, oba zakazują stosowania in vitro.
Jednym z autorów pierwszego projektu jest poseł Bolesław Piecha, szef sejmowej komisji zdrowia. W projekcie znalazł się zapis, że stosowanie zapłodnienia pozaustrojowego wiązałoby się z karą grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Pomysły PiS wywołały prawdziwą burzę. Bolesław Piecha, który był gościem programu "Jeden na jeden" w tvn24 najwidoczniej zrozumiał swój błąd, bo złagodził swoje stanowisko odnośnie in vitro.
- Karanie za stosowanie metody in vitro jest kwestią do przedyskutowania. Myślę, że to jest do dyskusji, jesteśmy gotowi do dalszych rozmów - powiedział Piecha.
Czy to oznacza, że PiS wycofa się z karania więzieniem za in vitro? Decyzja jeszcze nie zapadała, ale nie można tego wykluczyć.
Poseł PiS nieco przychylniej patrzy na projekt ustawy o in vitro autorstwa ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina, który zakłada, że ta metoda sztucznego zapłodnienia byłaby dostępna tylko dla małżeństw.
WIĘZIENIE za IN VITRO. PiS zrezygnuje z KARANIA za sztuczne zapłodnienie
Na partię Jarosława Kaczyńskiego posypały się gromy, po tym jak w przygotowanym przez PiS projekcie ustawy o in vitro znalazł się zapis o karach więzienia za stosowanie sztucznego zapłodnienia. Po burzy jaką wywołały pomysły PiS autor projektu ustawy, poseł Bolesław Piecha, zaczyna powoli wycofywać z karania za in vitro. Były wiceminister zdrowia w rządzie Kaczyńskiego twierdzi, że sprawa kar za sztuczne zapłodnienie jest "do przedyskutowania".