Wiktoria Cichocka na początku marca została brutalnie zamordowana przez 17-letniego Artura W., który chciał ukraść jej telefon. Chłopak został zatrzymany przez opolską policję tydzień temu i aktualnie przebywa w areszcie. Dzień po zatrzymaniu 17-latek pomagał funkcjonariuszom w odtworzeniu przebiegu wydarzeń. Chłopak przedstawiał, gdzie napadł na Wiktorię, jak przeniósł jej martwe ciało oraz w jaki sposób pozbył się telefonu komórkowego dziewczyny. Strażacy godzinami pracowali na miejscu zbrodni. Wypompowali wodę z przydrożnego rowu melioracyjnego. Najprawdopodobniej przeszukiwali go, ponieważ chcieli znaleźć telefon Wiktorii. Niestety mimo użycia wykrywacza metalu, nic nie znaleźli. Czyżby Artur W. kłamał? Policjanci nie wykluczają, że w ukryciu zwłok i telefonu dziewczyny 17-latkowi pomagał ktoś jeszcze. Trwają poszukiwania wspólnika. Może właśnie wtedy te pytania, które obecnie pozostają bez odpowiedzi zostaną wyjaśnione.