Woda cały czas przelewa się przez wały i umocnienia z worków z piaskiem. Strażacy i służby, którzy walczą z żywiołem, nie nadążają z łataniem wyrw w zaporach. Żywioł doświadczył mieszkańców wsi Winiary, gdzie Wisła przerwała wały. W Szczytnikach z brzegów wystąpiła rzeka Opatówka, pod wodą znalazło się 8 innych miejscowości.
Władze gminy Dwikozy podjęły już dramatyczną decyzję, by zamiast niemal nadludzkim wysiłkiem umacniać wyrwy w zaporach, skierować wszystkie siły do ewakuacji jak największej liczby mieszkańców podtopionych terenów.
Swoje domy ma opuścić 6 tys. mieszkańców zalanych przez wodę wsi. Ewakuacja już trwa we wsiach: Winiary, Winiarek, Kępie Chwałowskiej i Szczytnikach. Ewakuacja ma zostać przeprowadzona w Dwikozach, Słupczy, Mściowie i Nowym Kamieniu.
Rozlewiska powiększają się w zastraszająco szybkim tempie, a woda napiera z taką siłą, że nic nie jest w stanie jej powstrzymać. Wdziera się do domów, gospodarstw, na pola uprawne i łąki. Chociaż wójt gminy Dwikozy, Marek Łukaszek wezwał do ewakuacji mieszkańców, nie wszyscy chcą opuszczać swoje dobytki.
Zrozpaczeni ludzie z niedowierzaniem patrzą, jak kataklizm niszczy dorobek ich życia. Boją się o swoje bezpieczeństwo, ale chcą strzec swoich gospodarstw przed szabrownikami, którzy przecież w wielu zatopionych regionach kraju żerują na tragedii powodzian.