- Błagam, złapcie to dziecko! - przeraźliwie krzyczała Vanessa, podczas gdy jej pokój wypełniał się gęstym dymem, a z przedpokoju buchały płomienie. Choć brakowało jej tchu, a gryzący dym wdzierał się w płuca, dzielna nastolatka myślała tylko o ratowaniu swojej kuzynki. - Nic nie widziałam. To okno to było jedyne wyjście - dziewczyna opowiada o przerażających chwilach. Kiedy na miejsce przyjechały pierwsze wozy straży pożarnej, dzielna nastolatka była już u kresu wytrzymałości, ale wciąż trzymała maleństwo, które wisiało 15 metrów nad ziemią. Strażacy natychmiast rozłożyli drabinę i odebrali 7-miesięcznego brzdąca od Vanessy, a później zajęli się ratowaniem samej bohaterki. Na szczęście dzięki przytomnej reakcji nastolatki dziecko wyszło z opresji cało i zdrowo. Oboje bohaterowie przerażających wydarzeń trafili do szpitala na obserwację.
Wisiała 15 metrów nad ziemią
2010-02-18
3:00
Vanessa Scott (18 l.) z Nowego Jorku po tym, jak potężny pożar odciął drogę ucieczki z jej mieszkania, podjęła dramatyczną decyzję. Swoją 7-miesięczną kuzynkę wystawiła za okno na piątym piętrze i przez blisko godzinę trzymała go za rączkę. W ostatniej chwili strażacy zdołali uratować maleństwo.