To i tak cud, że nie ma więcej śmiertelnych ofiar. Samochód pana Mirosława wbił się w autokar z taką siłą, że ten wywrócił się i pokoziołkował do przydrożnego rowu. - Nie wiem, jak udało mi się to przeżyć. Wyleciałam przez okno. Potem poczułam straszny ból. To był dramat - opowiada Bogusława Cegielska (27 l.), jedna z ofiar. Kobieta wyszła z wypadku poobijana i ze złamaną ręką.
Aż 12 osób zostało ciężko rannych - mają poważne urazy głowy. Lekarze określają ich stan jako ciężki, ale stabilny.
Policja ustala, co było przyczyną wypadku.