nbp

i

Autor: materiały prasowe

Złoty – skarb narodowy

Własna waluta ma mnóstwo zalet

2025-01-29 8:29 Materiał sponsorowany

Polski złoty został wprowadzony do obiegu 100 lat temu – w kwietniu 1924 r. W tamtym czasie, zaledwie kilka lat po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, stał się jednym z elementów tożsamości państwowej i narodowej, podobnie jak flaga, hymn, język czy dziedzictwo kulturowe. Dziś ma wielkie znaczenie dla ekonomii - własna waluta i niezależny bank centralny stanowią fundament gospodarki, bez którego zachowanie stabilności cen nie byłoby długookresowo możliwe.

- To dzięki temu, że posiadamy własną walutę, mamy możliwość prowadzenia polityki pieniężnej adekwatnej do potrzeb polskiej gospodarki. Możemy szybko i zdecydowanie reagować na wstrząsy gospodarcze, nie czekając na decyzje podjęte we Frankfurcie (tu mieści się Europejski Bank Centralny – przyp. red.). Było to nie do przecenienia w ostatnich latach, kiedy to zmagaliśmy się z konsekwencjami dwóch megaszoków: pandemii i rosyjskiej agresji na Ukrainę – zwrócił uwagę prof. Adam Glapiński, prezes Narodowego Banku Polskiego, w przemówieniu wygłoszonym z okazji wręczenia odznaczeń zasłużonym bankowcom w grudniu 2024 r.1

Pandemia Covid-19 i rosyjska agresja na Ukrainę

W czasie kryzysu pandemicznego NBP obniżył stopy procentowe niemal do zera i uruchomił skup obligacji. Ta zdecydowana reakcja pozwoliła ograniczyć ekonomiczne skutki pandemii. Było to widoczne w relatywnie niewielkiej skali spadku PKB w 2020 r. - w Polsce spadek ten wyniósł 2,0 proc., podczas gdy w strefie euro spadek PKB był trzykrotnie większy. Równie zdecydowana odpowiedź NBP nastąpiła po rosyjskiej agresji na Ukrainę w lutym 2022 r. i gwałtownym wzroście cen surowców.

- W odpowiedzi na wzrost inflacji NBP podniósł stopy procentowe z 0,1 proc. w październiku 2021 r. do 6,75 proc. we wrześniu 2022 r. – przypomniał prezes Glapiński. - Co istotne, podwyżki stóp procentowych nastąpiły w Polsce wcześniej i w większej skali niż w większości państw OECD, w tym w takich wiodących gospodarkach, jak: strefa euro (o 9 miesięcy wcześniej), Stany Zjednoczone (prawie pół roku wcześniej), Wielka Brytania, Szwecja i Szwajcaria – dodał.

Szybszy niż przewidywano spadek inflacji

Inflacja po osiągnięciu szczytu w lutym 2023 r. szybko zaczęła się obniżać. W II kwartale 2024 r. wyniosła dokładnie 2,5 proc., a zatem była zgodna z celem inflacyjnym NBP. Spadek był dużo szybszy niż przewidywało wielu komentatorów.

- W tym kontekście szczególnie cieszy, że prognozy NBP w czasie megaszoków ekonomicznych okazały się trafne – podkreślił prezes NBP. – Jednocześnie polski PKB był w III kwartale 2024 r. o około 12 proc. większy niż przed pandemią, a stopa bezrobocia w Polsce pozostaje jedną z najniższych w Unii Europejskiej. Szybka dezinflacja przy niewielkich kosztach dla sfery realnej jest jednym z największych osiągnięć polskiej polityki pieniężnej ostatnich dekad – wskazał prof. Adam Glapiński.

Płynny kurs złotego ratuje gospodarkę

Drugą korzyścią z posiadania własnej waluty jest to, że płynny kurs złotego pomaga stabilizować gospodarkę w okresach zawirowań ekonomicznych. Dzięki temu polska gospodarka może rosnąć, nawet w czasie globalnych zawirowań i kryzysów, szybko doganiając najzamożniejsze gospodarki europejskie.

Płynny kurs walutowy wspiera jednocześnie wysoką konkurencyjność polskiego eksportu i sprzyja wzrostowi udziału Polski w handlu międzynarodowym.

- Patrząc na inne obszary działalności NBP, niezmiernie cieszy również to, że polski system finansowy pozostaje stabilny. Sprawnie działa system płatniczy i zachowana jest pełna płynność rozliczeń gotówkowych. Nawet w okresie wzmożonych wypłat gotówki w czasie pandemii i wojny gospodarka była płynnie zaopatrywana w pieniądz – wyjaśnił prezes NBP.

Szybko rosną również rezerwy dewizowe, które obecnie przekraczają 220 mld dolarów. Polska posiada już 450 ton złota. Dzięki temu jest 13. największym posiadaczem złota wśród wszystkich banków centralnych.

- Jeśli chodzi o wyzwania na przyszłość, to w średnim okresie naszym głównym zadaniem jest sprowadzenie inflacji do celu NBP. Obecnie, pod wpływem podwyżek cen prądu, innych cen regulowanych oraz podatku VAT na żywność, inflacja wyraźnie przekracza cel NBP – wskazał szef polskie banku centralnego.

W IV kwartale 2024 r. inflacja wyniosła 4,8% r/r, przy czym wkład czynników regulacyjno-podatkowych (tj. częściowego odmrożenia cen nośników energii, wzrostu stawki podatku VAT na żywność, wzrostu cen napojów alkoholowych i papierosów, na które podwyższona została stawka akcyzy, wzrostu administrowanych cen zaopatrywania w zimną wodę, cen usług kanalizacyjnych i innych cen administrowanych) wyniósł 2,7 pkt proc.

- W II połowie 2025 roku może nastąpić wzrost rachunków za energię elektryczną dla gospodarstw domowych, co znowu podbije inflację. Jednocześnie inflacja bazowa pozostanie według prognoz podwyższona przez cały przyszły rok. Dlatego NBP utrzymuje stopy procentowe na niezmienionym poziomie, co będzie sprzyjać trwałemu powrotowi inflacji do celu w średnim okresie – powiedział prezes Adam Glapiński.

Prezes NBP: nie wolno teraz przyjmować euro!

Dyskusja o ekonomicznych kwestiach związanych z wprowadzeniem euro w Polsce ma sens, dopiero gdy polski PKB w przeliczeniu na 1 mieszkańca zrówna się mniej więcej z obecnym analogicznym wskaźnikiem w zamożnych krajach Europy Zachodniej. Dopiero wtedy przyjęcie euro przestanie być ciosem w zrównoważony rozwój Polski, w konkurencyjność eksportu oraz w aspiracje Polaków do osiągnięcia poziomu życia Europy Zachodniej.

- Tym bardziej dzisiaj, gdy strefa euro, a zwłaszcza jej największa gospodarka i nasz główny partner handlowy – Niemcy – zmagają się z wieloma problemami gospodarczymi, wchodzenie do strefy euro niosłoby skrajnie niekorzystne skutki dla polskiej gospodarki – zwrócił uwagę prezes NBP. - W przypadku wejścia do strefy euro jej liczne problemy, takie jak: wysokie zadłużenie, utrata konkurencyjności i brak dynamizmu gospodarczego, jeszcze silniej oddziaływałyby na naszą gospodarkę. Stanęlibyśmy przed ryzykiem spowolnienia wzrostu i zahamowania polskiej konwergencji, a więc tego cudu gospodarczego, który trwa w Polsce już od ponad trzech dekad. Nie możemy zatem pozwolić, aby iluzoryczne korzyści z przyjęcia euro przekreśliły historyczną szansę, która otwiera się przed Polakami w najbliższych 8-10 latach. Tą szansą jest osiągnięcie poziomu PKB w przeliczeniu na 1 mieszkańca najzamożniejszych gospodarek europejskich - powiedział.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki