Po poniedziałkowym, najłatwiejszym w serii finałowej, zwycięstwie 3:0 nad Jastrzębskim Węglem, bełchatowianom brakowało jednej wygranej do zdobycia szóstego z rzędu tytułu mistrzów Polski. Wczoraj Skra mogła przypieczętować sukces i obronić tytuł (czwarty mecz zakończył się po zamknięciu tego wydania naszej gazety). A to, co Skra pokazała na parkiecie w grze numer 3, to była stara, dobra bełchatowska szkoła.
Przeczytaj koniecznie: Finał PlusLigi: mecz Jastrzębski Węgiel - Skra Bełchatów - wynik 2:3. Stan rywalizacji: 1-3, Skra mistrzem Polski
- Dawno nie widziałem tak dobrze grającej Skry - nie ukrywał trener gospodarzy Roberto Santilli (45 l.).
Gwiazdy z Bełchatowa tym razem nie zawiodły. Nagrodę MVP zdobył Wlazły. Nie mogło być inaczej, skoro momentami sam niszczył defensywę jastrzębian. Posyłał piłkę serwisem z prędkością bliską 120 km/h i odbierał ochotę do gry rywalom. Dominujący nad wszystkimi bombardier Skry zaliczył 18 pkt, w tym 2 asy serwisowe.