Jak podaje TVS , przełożony zagroził, że „załatwi mężczyzn, jeśli nie zostawią go w spokoju”. Wystraszeni pracownicy zdołali wezwać policję. Mundurowi aresztowali 35-latka i zabezpieczyli broń.
Okazało się, że mężczyzna był nieźle uzbrojony. Szef ukrywał w pomieszczeniach firmy drugi pistolet. Na żaden z nich nie posiadał zezwolenia. Dobrowolnie oddał go policji.
Czytaj też: Przerażająca historia z Lipna: matka przywiązała 2,5-latkę do futryny.! "Musiałam wyjść po pampersy i mleko"
Los szefa z Wodzisławia leży w rękach prokuratury. Za groźby karalne grozi mu do dwóch lat pozbawienia wolności. Nielegalne posiadanie broni zagrożone jest karą pozbawienia wolności od roku do 10 lat.