W spór między SP a PiS zaangażowana jest już nawet marszałek Sejmu Ewa Kopacz (56 l.). - Szefowie klubów PiS i SP muszą przede wszystkim pod okiem szefa Kancelarii Sejmu dojść do porozumienia, które pomieszczenie oddają i w jakim terminie. Powiem szczerze, że do tej pory nie idzie to najlepiej, jednak PiS musi przekazać SP pokój - mówi nam Ewa Kopacz.
O co konkretnie chodzi? Posłowie SP domagają się od PiS odstąpienia jednego pomieszczenia o powierzchni 10 metrów kwadratowych. Uważają, że mając zaledwie dwa pokoje w Sejmie, nie mają warunków do pracy. - Chcemy, aby PiS oddało nam jeden pokój w centralnym punkcie Sejmu, blisko sali posiedzeń. Tych 10 metrów kwadratowych nam się należy, bo aktualnie nie możemy pracować w przyzwoitych warunkach! - grzmi Arkadiusz Mularczyk (41 l.), przewodniczący klubu parlamentarnego SP.
Co na to PiS? - Apeluję do posłów SP, by zajęli się pracą nad rozwiązywaniem problemów, przed którymi stoi Polska! 2 mln 600 tys. ludzi żyje poniżej progu ubóstwa, a SP dba o to, żeby mieć większy salon?! Do czego im to potrzebne? Przecież mają gdzie pracować! - odpowiada mu Mariusz Błaszczak (43 l.), szef klubu PiS. Wygląda więc na to, że szybko nie dojdą do porozumienia.