Zdaniem CBA, Bondaryk nie dopełnił obowiązków służbowych i działał na szkodę interesu publicznego, za co grozi do trzech lat więzienia. Jak poinformował rzecznik Biura Temistokles Brodowski, Bondaryk mógł celowo i świadomie utrudniać przebieg kontroli oświadczeń majątkowych.
Gdy w latach 2007-2008 CBA kontrolowała oświadczenia majątkowe, szef ABW uznał, że funkcjonariusze Biura przekroczyli swoje uprawnienia i złożył w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury. Ta jednak nie stwierdziła złamania prawa i odmówiła wszczęcia śledztwa. Decyzja uprawomocniła się, gdy sąd odrzucił zażalenie ABW.
Sprawa może mieć drugie dno. Według "Gazety Wyborczej", zawiadomienie złożone do prokuratury przez CBA to kolejna odsłona konfliktu między szefem Biura Mariuszem Kamińskim a Bondarykiem. Jak twierdzi gazeta, Kamiński od kilku miesięcy domaga się od Bondaryka ujawnienia treści kontraktu menedżerskiego, który szef ABW podpisał z telefonią komórkową Era. Bondaryk był tam dyrektorem zanim objął funkcję w ABW. Zaprzecza, by ukrywał swoje dochody.