Zdobycie wysokiej pozycji w partii Donalda Tuska (54 l.) nie jest łatwe. - W PO trwa wielka wojna pomiędzy obozem Grzegorza Schetyny (48 l.) a ludźmi popierającymi premiera Tuska. Nie jest więc tajemnicą, że ten z polityków, który ma większe wpływy w danym regionie, będzie mógł wystawić wiernych sobie ludzi - mówi nam jeden z polityków PO.
Awantura o MAK
Walka Schetyny z Tuskiem miała nasilić się po ostatniej krytyce byłego wicepremiera, który stwierdził, że Donald Tusk za późno zareagował na raport MAK w sprawie smoleńskiej katastrofy. - To mogło być zaplanowane działanie, żeby pokazać swoim zwolennikom, że należy się postawić premierowi i jego ludziom. Właśnie teraz, gdy układane są listy - twierdzi nasz informator.
Patrz też: Spada poparcie dla partii premiera Tuska. PO w dwa tygodnie straciła 16 proc. SONDAŻ
Pierwszą ofiarą tej walki ma być Waldy Dzikowski (52 l.), który w poprzednich wyborach był numerem jeden na poznańskiej liście PO. Jak twierdzi "Gazeta Wyborcza", w najbliższych wyborach jego miejsce zajmie Rafał Grupiński (59 l.) - człowiek Schetyny. Dzikowski będzie mógł kandydować co najwyżej do... Senatu.
Do ostrej walki dojdzie także w Krakowie. Chętnych kandydatów na pierwsze miejsce jest wielu. Jest więc Jarosław Gowin (50 l.), któremu bliżej do Schetyny, oraz szef MON Bogdan Klich (51 l.). - Klich ma wobec Tuska dług nie do spłacenia za to, że po dwóch wielkich katastrofach lotniczych wciąż jest ministrem - twierdzi działacz PO. Chrapkę na 1. miejsce ma też Ireneusz Raś (39 l.) - szef małopolskiej PO. Wiadomo natomiast, że w pobliskim Chrzanowie jedynkę zdobędzie prawa ręka premiera - rzecznik rządu Paweł Graś (47 l.).
Walka trwa
Wciąż nie wiadomo, jak ułoży się lista PO w Łodzi - bastionie Donalda Tuska. Chętnych do wysokich lokat na liście jest wielu - m.in. minister infrastruktury Cezary Grabarczyk (51 l.) czy Iwona Śledzińska-Katarasińska (70 l.). Jest też pierwszy polski czarnoskóry poseł John Godson (41 l.). Jednak, jak twierdzą działacze PO, wystawienie skompromitowanego Grabarczyka, mogłoby tylko rozzłościć wyborców. Nie wiadomo też, czy do Sejmu kandydować będzie mający dobre notowania minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski (40 l.).