Taki europoseł to ma klawe życie. Gigantyczna pensja, sowita kasa na biura i asystentów, darmowe przeloty oraz przywileje, o których zwykły człowiek może tylko pomarzyć. Wie o tym doskonale Jarosław Kalinowski, któremu w maju kończy się pięcioletnia europoselska kadencja i będzie się ubiegał z pierwszego miejsca na Mazowszu o ponowny wybór.
Patrz: Izabella Łukomska-Pyżalska: z Playboya do europarlamentu!
Nie będzie to jednak łatwa rywalizacja, tuż za nim na liście jest bowiem były minister rolnictwa Marek Sawicki. Polityk, który odszedł z rządu po aferze taśmowej ujawniającej przypadki nepotyzmu w agencjach rolnych, jest obecnie szeregowym posłem. Gdyby się dostał do Parlamentu Europejskiego, jego zarobki by się potroiły - zamiast 11 tys. zł dostawałby ok. 32 tys. zł. Jest więc o co walczyć.
Przeczytaj: Anna Kalata jedną nogą w europarlamencie
Jak ustalił "Super Express", Kalinowski tak planuje kampanię wyborczą, by nie pozwolić Sawickiemu wygrać. Polityk ma się promować m.in. w Internecie z hasłami polskiej zdrowej żywności. Czyli dosłownie tym samym, co jako szef resortu rolnictwa zawsze podkreślał Sawicki.
Jak zapewnia nas jednak Kalinowski, panowie grają w kampanii wyborczej do jednej bramki. A o samobójach nie ma mowy. - Będziemy rywalizować z innymi partiami, siebie będziemy wspierać. Będziemy walczyć fair. Jestem przekonany, że zdobędziemy więcej niż jeden mandat - mówi "Super Expressowi" Kalinowski.
Przywileje europosła
1. Miesięczna pensja - ok. 32 tys. zł
2. Pieniądze na prowadzenie biura i zatrudnianie asystentów - ok. 92 tys. zł
3. Wysoka emerytura - ok. 5700 zł
4. Immunitet europoselski
5. Pieniądze na mieszkanie w Brukseli
6. Darmowe przeloty, zwrot kosztów za paliwo
7. Pieniądze na podróże do innych państw UE - ok. 18 tys. zł rocznie