Mija szósty dzień akcji ratowniczej w kopalni Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju na Śląsku, gdzie ratownicy próbują dotrzeć do górników. Przypomnijmy, że sobotni wstrząs uwięził pod ziemią trzech górników. By zapewnić tlen w wyrobisku skonstruowano specjalny lutniociąg (składowa część wentylacji kopalnianej w postaci przewodu, którym przepływa powietrze bądź odpływają gazy szkodliwe dla pracującej w ślepym wyrobisku załogi), który ma już 430 metrów. Ratownicy szukają zasypanych górników równolegle w dwóch chodnikach. W zwałowisku mają miejscami zaledwie pół metra wolnego miejsca.
Wojsko wspiera akcję ratowniczą w Zofiówce
Mariusz Błaszczak, do akcji w Zofiówce wysłał oddziały wojskowe. - Wojsko Polskie włącza się w akcję ratowniczą w kopalni Zofiówka. Na miejsce udają się żołnierze Marynarki Wojennej wyposażeni w roboty przeznaczone do prowadzenia poszukiwań podwodnych – napisał minister obrony na Twitterze.
We wtorek ratownicy namierzyli sygnały o dwóch różnych częstotliwościach z lamp górników i próbowali dotrzeć do nadajników radiowych. Niestety napotkali kolejną przeszkodę - wodę, która wypełnia obniżone wyrobisko aż po strop. To właśnie ta woda musi zostać wypompowana, aby była możliwość dotarcia do zaginionych górników. W akcję zaangażowani zostaną również nurkowie, którzy mają włączyć się do akcji po udrożnieniu chodnika.
Jednocześnie trwa wykonywanie stumetrowego odwiertu do miejsca, w którym przypuszczalnie są górnicy. Przez otwór będzie można opuścić kamerę i pożywienie.
Jak wyznał w rozmowie z nami pan Zbigniew Nowak, górnik uratowany z kopalni Halemba w 2006 roku, najważniejsza dla górników z Zofiówki jest teraz nadzieja.
Kolejne informacje na temat akcji ratowniczej w Zofiówce zostaną podane w czwartek 10 maja około południa.