Mężczyzna zapomniał o hamulcu ręcznym lub zostawieniu auta na biegu, a w tym miejscu było małe wzniesienie i niepostrzeżenie samochód zaczął staczać się w dół. Akurat tam, gdzie staczał się nissan, bawił się 3-letni wnuczek kierowcy.
Dziadek w ostatniej chwili rzucił się w kierunku chłopca i odepchnął go. Sam nie zdążył uciec i samochód po nim przejechał. Z obrażeniami klatki piersiowej tarnowianin trafił do szpitala.