Po sobotnim kongresie partii, który potwierdził przywództwo prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego, odezwały się głosy krytyki.
Przeczytaj koniecznie: Poncyliusz jak Kalisz... rozmawia z wiewiórkami
- Żałuję, że nie było na zielonej karcie innej kandydatury. Namawiałem posła Zbigniewa Girzyńskiego (37 l.), natomiast on nie zdecydował się na kandydowanie na prezesa - żalił się w Radiu RMF FM Paweł Poncyljusz (41 l.).
Jego zdaniem "kongres nie był przełomem w sensie politycznym" i oznacza "schyłek PiS-u". - Szkoda Prawa i Sprawiedliwości jako partii, która od ośmiu lat jest kształtowana i widać, że dotychczasowa taktyka już nas nie posuwa do przodu. Ja spodziewałem się, że ten przekaz taki merytoryczny, programowy z tego kongresu popłynie silniejszy. To się, niestety, nie zdarzyło - podsumował polityk Prawa i Sprawiedliwości.