Wólka Tarnowska: Chciała ZADŹGAĆ córkę!

2017-04-28 4:00

Ta kuchnia jest mała. Dużo za mała dla dwóch temperamentnych kobiet. Tymczasem w niedzielne popołudnie Alina M. (59 l.), jej córka Sylwia (35 l.) oraz ich wyolbrzymione ego spotkały się oko w oko przy kuchennym blacie. Kilkanaście minut później z pomieszczenia wyszła o własnych siłach już tylko zakrwawiona Alina. Sylwię, którą matka pchnęła nożem w brzuch, wyniesiono na noszach...

Wólka Tarnowska to mała popegeerowska wieś położona nieopodal Chełma na Lubelszczyźnie. To tu doszło do rodzinnej tragedii. Jej scenerią było maleńkie mieszkanie Aliny M., w którym od jakiegoś czasu pomieszkiwała Sylwia.

Między kobietami nie układało się dobrze. - Mama wie wszystko najlepiej, a Sylwia jeszcze lepiej. Ciągle się o coś kłóciły - kwituje starszy brat Sylwii. Obie panie mają władcze natury i niewiele było trzeba, żeby skoczyły sobie do oczu. O co poszło tym razem? - O drugie danie. Mama miała pretensje, że Sylwii nie wyszło. Nawet głośno się nie kłóciły - dodaje mężczyzna.

O tym, że jego matka przedzierzgnęła się w nożowniczkę, dowiedział się w momencie, kiedy zobaczył trzymającą się za brzuch Sylwię. Krwawiła i słabła w oczach. Wezwano pogotowie. Gdy ranna Sylwia na sygnale jechała do szpitala, Aliną zajęli się policjanci. - Kobieta była pijana. Miała 1,7 promila alkoholu we krwi - relacjonuje Ewa Czyż z chełmskiej policji.

Po wytrzeźwieniu Alina M. nie miała zamiaru się tłumaczyć. - Nie wiem, dlaczego to zrobiłam. Córka musiała mnie zdenerwować - stwierdziła. Odpowie tylko za usiłowanie zabójstwa, bo już wiadomo, że jej córka szczęśliwie wyzdrowieje.

Zobacz: Jarosławiec. Pracownice hotelu odebrały PORÓD!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają