Wczoraj ok. godz. 9 rano w wołomińskiej komendzie 37-letnia kobieta zgłosiła zaginięcie swojego 5-letniego dziecka. Opowiedziała, że poprzedniego dnia ok. 22.30 zauważyła, że synka nie ma domu i że do tej pory nie wrócił. To szokujące stwierdzenie skłoniło policjantów do skierowania wniosku do sądu rodzinnego o ograniczenie matce praw rodzicielskich.
Zgłaszająca zaginięcie miała 3 promile alkoholu we krwi. Tymczasem, jak ustaliła policja, chłopiec od popołudnia poprzedniego dnia przebywał u babci. Matka ucieszyła się z jego odnalezienia tak bardzo, że znów się upiła.