Policja wnioskuje, sędzia decyduje. Tym razem sąd postanowił, że 32-latek nie musi czekać na rozprawę w areszcie. Zresztą, widok sądu mu nie jest dziwny, bo w przeszłości był już karany za podobne przestępstwa. – Zatrzymaliśmy w nocy kierowcę Audi. Miał przy sobie dwa pistolety, nóż i kastet i amfetaminę, z której można było przygotować 800 porcji dilerskich tego narkotyku. Na razie postawiony ma zarzut posiadania narkotyków – informuje st. asp. Arkadiusz Ciozak, rzecznik KMP w Rudzie Śl. Zatrzymany do kontroli wydał się, i słusznie, policjantom podejrzany. Widać było, że być bardzo zdenerwowany. Policjanci sprawdzili go, czy nie jest po wpływem alkoholu. Nie był. Za to tester na obecność narkotyków wykazał, że kontrolowany jest pod ich wpływem.
W takich przypadkach policja sprawdza samochód. I bingo. Mundurowi znaleźli pistolety i biały proszek. Biegły stwierdził, że to amfetamina. Pistolety trafiły do laboratorium i eksperci wykażą, czy na ich posiadanie trzeba mieć pozwolenie. Jedna giwera, jest śrutówką zasilaną gazem z naboju. Drugi pistolet był załadowany ślepą amunicją. Tak więc na razie zabrzaninowi postawiono zarzuty posiadania narkotyków. Oczywiście były tłumaczenia, że to na własny użytek, co i tak nie zmieniłoby kwalifikacji prawnej, bo u nas nie wolno posiadać narkotyków, nawet na tzw. własny użytek. Z drugiej strony przy takiej ilości narkotyków, zatrzymany z pewnością musiałby być od nich uzależniony. Po co narkomanowi przy duszy pistolety i kastet? Co innego, gdy prochy były na sprzedaż. I w tym kierunku zapewne podąży śledztwo.