Na nic się zdały wysłane za bandziorem 4 listy gończe i europejski nakaz zatrzymania. Tymczasem złodziej w ręce policji wpadł jak ostatni głupek. Policjanci patrolujący jedną ze szczecińskich ulic zauważyli mężczyznę, który na ich widok zmienił kierunek marszu. Od razu go zatrzymali. Mężczyzna nie miał przy sobie dokumentów, a na dodatek zaczął coś kręcić. Funkcjonariusze nie dali się zwieść. Okazało się, że to poszukiwany przez 6 lat złodziej i notoryczny włamywacz. Teraz złodziejaszka czeka sąd.
Wpadł, bo zmienił kierunek marszu
2009-04-18
9:00
Myślał, że jest bezkarny. Przez 6 lat udawało się znakomicie Markowi P. (30 l.) unikać kary za swoją przestępczą działalność.