Wpadł po kradzieży

2009-09-21 7:00

20-latek włamał się pod osłoną nocy do zakładu fryzjerskiego w Malborku.

Zanim wpadł w ręce policji, zdążył dokumentnie splądrować lokal. Potem zabrał się za zamykanie torby wypchanej łupem o wartości 5 tysięcy złotych. Domykanie pakunku trwało jednak bardzo długo, bo suwak zaczepił o ukradziony stary czajnik elektryczny i policja zdołała dopaść rabusia praktycznie na gorącym uczynku. "Połaszczyłem się na grata..." - stwierdził złodziej, gdy stróże prawa zakuwali go w kajdanki. Teraz grozi mu 10 lat odsiadki.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają