Wpadła mi kawka do domu!

2009-04-10 7:00

Mieszkańcy bloku przy ulicy Goławickiej 3 na Targówku od dziewięciu lat walczą z wyjątkowo natrętnymi ptaszyskami. W niezabezpieczonym przewodzie wentylacyjnym kawki zakładają gniazda i... spadają w dół, do mieszkań!

Rojkowie usłyszeli niesamowity rumor. - Myślałam, że dom się wali. Zajrzałam do łazienki, a tam biegała przestraszona kawka! Trzepotała skrzydłami i miotała się, szukając ucieczki - mówi Danuta Rojek (53 l.).

Okazało się, że ptak wszedł do komina wentylacyjnego na dachu i wpadł do szybu. Zatrzymał się na dziewiątym piętrze, gdzie mieszkają państwo Rojkowie. Aby wydostać się z pułapki, kawka wydziobała plastikową kratkę zabezpieczającą wywietrznik. Wpadła do łazienki i zaczęła szaleć z przerażenia.

Kawki upodobały sobie komin budynku na Targówku. Widząc zepsutą kratkę wentylacyjną, wchodzą do środka i budują sobie gniazda. No i tą drogą wpadają do mieszkań. U Rojków były już 5 razy!

Mieszkańcy bloku od 9 lat proszą urzędników RSM "Praga" o zabezpieczenie wentylacji. - Wysyłaliśmy pisma, dzwoniliśmy, chodziliśmy do administracji osiedla i do spółdzielni. Niestety, nasze prośby o naprawienie tej kratki wentylacyjnej spełzły na niczym - załamuje ręce Tadeusz Rojek (57 l.).

Po telefonie od naszego reportera pracownicy spółdzielni sprawdzą wentylację. - Powiadomiłem administrację tego osiedla - informuje Tomasz Jankojć, zastępca prezesa RSM "Praga". - Na dachu przeprowadzona zostanie kontrola zabezpieczeń wentylacji - dodaje.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki