Rok temu rozpędzony pociąg zmasakrował jej łapki i tylko oddanie lekarzy z lubelskiego schroniska dla zwierząt sprawiło, że psiaczek żyje i czuje się świetnie. Brakuje jej tylko ciepła i kogoś, kto ją pokocha.
Natasza to wyjątkowy pieszczoch. Nawet najwspanialsze smakołyki nie robią na niej takiego wrażenia, jak półgodzinna dawka głaskania. I choć w schronisku ma dach nad głową, to o własnym domu marzy z całego psiego serduszka.
- Jest przyjacielska i może chodzić na spacery, używając wózka inwalidzkiego - opowiada Agata Cebulak (24 l.) ze schroniska.
Do tej pory los nie oszczędzał Nataszy, dlatego możemy jej to wynagrodzić i znaleźć kochającego pana. Wszyscy, którzy chcieliby adoptować suczkę, proszeni są o kontakt pod numerem telefonu: 081 466-26-42.