To prawdziwy cud! Wpadłam pod autobus i żyję!

2010-02-13 19:26

To prawdziwy cud, że Amelce Kuderskiej (3 l.) spod Krotoszyna (woj. wielkopolskie) nic się nie stało! Dziewczynka wbiegła na jezdnię wprost pod autobus. Wpadła pod kolosa i... na czworakach spod niego wyszła bez żadnego szwanku. - Dam ofiarę na dziękczynną mszę za to wielkie szczęście - mówi Bożena Łakoma (67 l.), babcia dziewczynki.

Było mroźne popołudnie, a słońce właśnie zachodziło, gdy Amelka ze starszą siostrą Kornelią (6 l.) postanowiły odwiedzić swoją mamę, która pracuje w sklepie. Babcia, która opiekowała się siostrami, przychyliłaby dziewczynkom nieba, więc ubrała ciepło wnuczki i wyruszyła z nimi w drogę. Niestety to, co stało się kilka minut po wyjściu dziewczynek i ich babci z domu, przyprawia o dreszcze.

Przeczytaj koniecznie: Cud! Przejechał po nim pociąg i żyje

Amelka i Kornelia szły pięć kroków przed babcią. I gdy już były niedaleko sklepu ich mamy - nagle młodsza z dziewczynek postanowiła sama przejść na drugą stronę.

- Zaczęłam krzyczeć: "Stójcie, stójcie" - opowiada pani Bożena. Ale ani Amelka, ani Kornelia nie słyszały babci. I wtedy stało się najgorsze. Amelka wbiegła na jezdnię prosto pod koła pekaesu.

Czytaj dalej >>>


Kierowca z piskiem opon zahamował, ale dziewczynka była już pod autobusem. - Widziałam tylko, jak pod nim przekoziołkowała - mówi wstrząśnięta babcia. Jakież było zdziwienie pani Bożeny, gdy po chwili spostrzegła, że jej ukochana wnusia sama, na czworakach, wyszła spod pekaesu i to bez szwanku.

Dopiero po chwili mała Amelka zaczęła krzyczeć w niebogłosy! Po wszystkim kierowca autobusu sam zgłosił się na policję i opowiedział o wypadku i jego cudownym finale.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają