Do zdarzenia doszło w nocy miejscowości Wysokie w powiecie zamojskim. Wracający wspólnie z kolegą z dyskoteki 34-latek zauważył na środku drogi jeża. Szybko ocenił, że zwierzak nie zdąży uciec przed jadącym w jego kierunku samochodem. Zwłaszcza, że nigdzie mu się nie spieszyło, zastygł, jak im się wydawało, w jednej pozycji. Niestety, wypity wcześniej przez panów alkohol (poszkodowany miał 1,3 promila) nie pomógł mu w ocenie ryzyka takiej akcji. Został potrącony przez fiata cinquecento, którym jechał 55-latek. -Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że mężczyzna nagle wtargnął na jezdnię wprost pod nadjeżdżający pojazd. Chciał zaopiekować się jeżem. W poważnym stanie trafił do szpitala – dodają policjanci. A jeż? Niestety, prawda jest taka, że jeż był już martwy. Ktoś potrącił go już wcześniej.
Wpadł pod auto, bo chciał ratować... jeża
2016-05-24
10:33
O wielkim sercu, a jeszcze większym pechu może mówić 34-latek, który chcąc ratować znajdującego się na jezdni jeża wszedł wprost pod koła przejeżdżającego auta. Mężczyzna w poważnym stanie trafił do szpitala.